Jak nauczyć dziecko przegrywać?

Pewnego dnia grając z naszą pociechą w Czarnego Piotrusia albo prostą planszówkę przychodzi nam na myśl, że czas przestać “podkładać się” kilkuletniemu brzdącowi i postanawiamy rozegrać partyjkę niemal jak równy z równym. Wtedy ze zdziwieniem stwierdzamy, że nasze dziecko nie umie przegrywać. Stawiamy sobie pytanie jak nauczyć nasze dziecko przegrywać?

Właściwie powinniśmy się tego spodziewać, bo przegrywania, podobnie jak radzenia sobie z innymi niekorzystnymi i negatywnymi sytuacjami po prostu trzeba się nauczyć. Jak? Trenując. Doskonale nadaje się do tego celu rywalizacja sportowa, albo… szachy.

Po co dziecku umiejętność przegrywania?

Porażka to nieodzowny element naszego życia, które nigdy nie jest pasmem szczęśliwych zbiegów okoliczności i wygranych. Jej doświadczenie pod czujnym okiem rodzica, trenera czy nauczyciela jest bardzo potrzebne, ponieważ to od tego, jak dziecko nauczy się reagować na przegraną będzie zależał jego przyszły stosunek do życiowych niepowodzeń.

Naturalną okazją do nauki porażek jest rywalizacja sportowa lub rywalizacja podczas rozgrywania partii szachowych. Tu dzieci uczą się, że są reguły, których należy przestrzegać, co oczywiście przynosi korzyści w kolejnych etapach życia dziecka. Pociecha zaczyna rozumieć, że nie można ignorować zasad bezpieczeństwa, ponieważ może skończyć się to dotkliwym bólem albo mieć jeszcze gorsze następstwa. Nie można również łamać zasad fair play, bo to z kolei sprawia, że inni czują się oszukani i w konsekwencji wiązać się to może ze stratą koleżanek i kolegów.

Kontrolowana nauka przegrywania niweluje również lęk przed porażką. Dzieci, które mają dużą potrzebę wygrywania, z czasem mogą wycofać się z wszelkiego współzawodnictwa i nie podejmować nawet prób z obawy przed przegraną - “oswojenie” rywalizacji pomaga odnaleźć się w grupie, a także nabyć zdrowy stosunek do przegranej. Dzięki temu w dorosłym życiu dziecko dobrze poradzi sobie z rozczarowaniem, złością, frustracją i stresem.

Nauka akceptacji przegranej ma jeszcze jeden wymiar - porażka nie oznacza mniejszej wartości dziecka jako człowieka. Mimo braku I miejsca w zawodach czy gorszej oceny w szkole dziecko powinno akceptować siebie, a częste doświadczenie porażki w warunkach kontrolowanych prowadzi właśnie do zrównoważonego podejścia do rywalizacji.

Rywalizacja sportowa, czyli jak nauczyć dziecko przegrywać

Wyścigi, gry zespołowe czy sporty walki to dobry sposób na naukę przegrywania. Weźmy na przykład judo. Treningi dla najmłodszych dzieci to przede wszystkim zabawy ruchowe z niewielką ilością nauki chwytów oraz walk. Uczęszczając na takie zajęcia dziecko dobrze się bawi, a przy okazji walczy, raz przegrywając, raz wygrywając. Presja jest niewielka, a czujny i dobry trener nie pozwoli na sytuację, żeby zawodnik zawsze przegrywał lub zawsze wygrywał, dobierając odpowiednio pary.

Dlaczego łatwo nauczyć się przegrywania grając w szachy?

Trochę inaczej niż w typowej rywalizacji sportowej wygląda nauka przegrywania w szachach. Początkującemu szachiście trudno doprowadzić do zamatowania króla przeciwnika, ponieważ gra jest skomplikowana i nie wystarczy poznanie kilku reguł, żeby zacząć wygrywać partie.

Żeby wygrać, trzeba zaznajomić się z podstawowymi zasadami, takimi jak czujność już od pierwszych ruchów na szachownicy, strategia gry w centrum oraz jej konsekwencje w postaci przejęcia kontroli nad partią, jednoczesna ofensywa w celu zamatowania króla przeciwnika oraz obrona własnego. Do tego dochodzi analiza własnych błędów oraz ciągłe zdobywanie wiedzy teoretycznej.

Grając w szachy dziecko szybko orientuje się, że jego przegrana wynika po prostu z braku wystarczającego doświadczenia. A taką porażkę znacznie łatwiej zaakceptować, niż przegraną, kiedy ktoś po prostu miał więcej szczęścia.

Wygrana, która zależy od systematyczności, pracy włożonej w rozgrywkę oraz wiedzy ma ponadto odniesienie do rzeczywistości. Przecież w prawdziwym życiu przegrana najczęściej jest właśnie rezultatem beztroski, braku wystarczających umiejętności czy zasobów informacji. Analogia pomiędzy szachami a życiem jest taka, że zarówno w jednym, jak i drugim przypadku błędy zwykle można naprawić poświęcając celowi więcej uwagi oraz zaangażowania.